Sid
Gość
|
Wysłany: Pon 13:46, 20 Lut 2012 Temat postu: Dziwne zjawisko osobiste lub coś... tylko co ? |
|
|
Witam Serdecznie Wszystkich
Na wstępie chciał bym zaznaczyć, iż wszystko co opiszę jest w istocie faktem, który miał miejsce w moim dotychczasowym życiu, dlatego prosił bym aby potraktować to jako dodatkowa informacja, a nie fantazje jakiegoś dziwaka.
A więc w czym problem ? rozpocznę od wieku 10-11. Wtedy też doświadczyłem czegoś co mnie zadziwiło. Podczas czytania lektury i siedziałem sobie na łóżku gdzie pościel miała charakterystyczny wzór kolorystyczny, trójkąty, koła, i różne inne figury lub po prostu jakieś kształty w różnych kolorach, a ich obrys w kolorze białym dosyć się wyróżniał na niebieskim tle. Ku mojemu zaskoczeniu gdy miałem wzrok cały czas bez ustanie skupiony na tekście figury te zaczęły jak by świecieć lub też będąc ścisłym ich ostroś oraz sama jaskrawość koloru bardzo się nasilała, tak jak by chciało mi powiedzieć metaforycznie HEJ JESTEM TU, SPÓJRZ NA MNIE !! mam nadzieje, że rozumiecie co chcę wam powiedzieć , kwadraciki czy jakie kolwiek figury i kształty znajdujące się na pościeli migały nieregularnie, tzn. ich kolejność była całkowicie chaotyczna.
Gdy spojrzałem na kołdrę (wzory) to nagle przestało. Gdy ponownie zacząłem skupiać się na tekście i obraz w koło czyli. kołdra zaczęła mi się rozmazywać i czułem, że hmm próbuje się wyizolować i w pełni skupić na tej lekturze dyskoteka znowu się zaczęła. Ignorowałem to dalej, ale też miałem odczucie, że im bardziej się skupiam na tekście tym bardziej te wzory zaczynają błyskać intensywniej i ich częstotliwość też się zwiększa.
Także miałem odczucie że dzieli mi się jak by wzrok. Widziałem tekst i go czytałem, jednocześnie coraz bardziej łapałem wzrokiem większy horyzont. Tak jak by jedno oko czytało tekst, a drugie zaczeło odlatywać i patrzeć w bok. Strasznie się tego przestraszyłem i przez około 2 lata już się nie powtórzyło. Następny raz był taki sam. Tak samo zdarzyło mi się że czytałem i że tak powiem za książką czyli w tle były różne przedmioty, i tak samo one w tle mrugały w sposób chaotyczny łącznie ze ścianą pionową raz np. frontowa do załamania, a raz od załamania prawa.
Oczywiście powiem, że byłem skupiony i zrelaksowany oraz zapewne wyciszony. Również zdarzyło mi się na dworze siedząc na krześle i patrząc gdzieś w jakiś punkt podczas myślenia (wyobrażania sobie jakiejś rzeczy, przedmiotu, miejsca) jednak w tym przypadku np. choinki, domy, okna i różne detale w dzień impulsowo i chaotycznie się wyróżniały w negatywie (dosłownie jak negatyw z aparatu) tak samo wieczorami jak się patrzało na gwiazdy.
Bardzo dziwne jak dla mnie..... ale cały czas mnie ciekawiło co było ku temu powodem.
Może komuś z was też się równie coś podobnego lub innego zdarzyło ?
Proszę o poważne odpowiedzi...
|
|