Reimu
Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:30, 21 Wrz 2010 Temat postu: Moje ciekawe doświadczenia z OOBE. |
|
|
Witajcie, jestem zupełnie nowa na tym forum, ale poczułam ogromną potrzebę podzielenia się z Wami tym, co stało się ze mną przez ostatnich kilka dni.
Zacznę od tego, że w stan OOBE próbuję wejść od początku tego (2010) roku. Zaczęłam oczywiście od relaksacji, później zaczęłam codziennie medytować, nabrałam wprawy w codziennym wchodzeniu w trans, znany także jako świadomy paraliż senny. Z reguły jednak moje próby wyjścia z ciała były nieskuteczne.
Kilka dni temu obudziłam się w środku nocy. Tylko na chwilę otworzyłam oczy, ale moje ciało automatycznie zareagowało na ciemność i próbowało wejść w trans, zupełnie jakby to była jakaś rutyna, jak codzienne ścielenie łóżka. W pewnej chwili zaczęłam widzieć hipnagogi. Jakaś para ludzi stała nade mną. Starałam się uspokoić i o niczym nie myśleć.
Po chwili takiego leżenia zapragnęłam unieść się do góry. Zwizualizowałam sobie, jak się unoszę. Udało mi się wtedy po raz pierwszy wyjść z ciała. Towarzyszył temu przeraźliwy dźwięk, który mnie jednak nie zdekoncentrował. Coś jakby startujący silnik samolotu tuż obok moich uszu.
Przez pewien czas "wisiałam" nad moim ciałem leżącym w łóżku. To było niesamowite, bo widziałam wszystko dookoła mnie bez odwracania głowy. Zupełnie straciłam uczucie posiadania ciała. Kiedy doszło już do mnie to, co udało mi się osiągnąć zapomniałam o zasadzie, że przy pierwszym wyjściu z ciała należy pozostać w swoim pokoju.
Ten moment mnie nauczył wielu rzeczy. Na przykład tej, że człowiek w obliczu wielkiej wygranej, czy to materialnej czy właśnie astralnej traci rozum i jest oczywiście zachłanny. Zapragnęłam się znaleźć w Japonii, którą się fascynuję. W tym samym momencie coś mnie "bujnęło" w prawą stronę (tak jakby coś chciało mnie wciągnąć) i wróciłam do ciała budząc się natychmiastowo z bólem głowy i przyspieszonym biciem serca.
Dwa dni temu gdy zasypiałam słyszałam dziwne głosy. Tak jakby zniekształcone, niskie, męskie. To była rozmowa, ale nie mogę sobie przypomnieć o czym rozmawiano. Przypomniała mi się wtedy kolejna zasada: trzeba dać się ponieść swoim hipnagogom. Teraz łatwo mi o tym mówić, ale wtedy byłam zupełnie przerażona i nie udało mi się wytrzymać w bezruchu. Wczoraj było podobnie. Mam nadzieję, że dzisiaj też mi się to przytrafi i przetrzymam w stanie relaksacji te głosy.
Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że jakieś wnioski z tego wyciągnięcie, bo dla mnie były to istotne odkrycia ; )
Pozdrawiam gorąco i życzę udanych projekcji astralnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|