to jest straszne

lells · Gość

witajcie. mam nadzieje, ze nie powtarzam watku i ze nie dostane na start po uszach.
pisze w konkretnej sprawie. wlasnie sie obudzilem i przy kolejnym snie oszaleje poprostu...
nie wiem czy moge tak pisac, ale problem polega na odczuciach podczas snu. zaczne od poczatku moich doswiadczen o oobe
zaczalem od swiadomego snu. to byl zwyczajny dzien az nagle postawnowilem przezyc swiadomy sen. poczytalem troche na necie i bylem tym zawaliscie zjarany. tylko o tym myslalem aby tej nocy przezyc swiadomy sen. wiec sie polozylem. moglem robic co chce przez okolo 15 minut. wtedy przez jeden dzien prowadzilem dzienniczek snów (slomiany zapal, nic nie poradze.
po tym snie od czasu do czasu (raz na miesiac) budzac sie widzialem oslepiajace i lekko bolace swiatlo i czasem slyszalem nieznajomy glos. za nic nie moglem sie obudzic ani tym bardziej otworzyc oczu. czulem ból.
okolo 4 miesiece minely od mojego pierwszego swiadomego snu wrocilem zmeczony ze szkoly i bylem napalony na przezycie OOE. polozylem sie na kanapie i staralem sie jakby wypuscic duze zasypiajac. pierwsza proba mi sie udala. bylem w jakims dziwnym miejscu i sluchalem rozmowy 2 niemcow. nagle jeden na mnie spojrzal i wiedzialem ze czas uciekac (wspomijanajac to mam lekkie ciarki) potem widzialem tylko ten blask i czółem juz ból. staralem sie wolac brata co chodzil po kuchni, lecz nie wiem czy krzyczalem tylko we snie, bo w swiecie zeczywistym nie, bo sie go pytalem czy go wolalem. powiedzial ze nie tylko. chcialem otworzyc oczy lecz nie moglem.
od czasu do czasu po tym wydazeniu budzi mnie jakis straszny sen, ale koncowka jest zawsze najgorsza. zawsze chce otworzyc oczy czuje okropny ból. nie moge sie wcale ruszyc, bo z kazda proba najmniejszego drgniecia palcem czuje niewyobrazalny ból. czasem czuje sie, jak bym juz otworzyl oczy i zaczynal myslec juz w realu. to jest straszne, gdy cos sie z toba zlego dzieje, a ty wsprzeciwiajac sei temu jeszcze bardziej cierpisz. w koncu nie wiem co to jest, czy to oobe czy naprawde dziwny sen w ktorym odczuwam niewyobrazalny bol.
4:26 godzina w ktorej sie obudzilem, okolo 3:30 zasnalem
wlasnie ostatni sen zmotywowal mnie do napisania tego postu. to najgorszy sen w moim zyciu. specjalnie siegnalem po laptopa aby napisac co sie ze mna dzialo. tym razem przebufdzenie bylo najgorsze ze wszystkich. jak wczesniej nie moglem sie ruszyc, kazdy ruch ktory chcialem wykonac, lecz tego nie robilem strasznie mnie meczyl i bolal. a najgorsze jest to, ze uslyszalem glos pytajacy sie mnie czy jestem zadowolony z tego i zaczal sie smiac, pragnalem tylko otworzyc oczy nic wiecej. udalo mi sie to 2 razy, widzialem koldre i blat luzka. normalny obraz ktory wlasnie sprawdzilem byl taki sam jaki mialem we snie albo po przebudzeniu. dobil mnie ten smiech.
chcial bym aby ktos przeczytal calosc i powiedzial czy to juz jest oobe czy zwykly koszmar. sam czuje sie jak bym byl swoim duchem i czul ten straszny bol gdy probuje sie ruszyc w snie. czy powinnem sie tym prEjmowac, czy to cos powaznego ? licze na to, ze ktos mi pomoze na forum, bo gdzie indziej pomocy nie moge zasiegnac.

lells · Gość

wybaczci4 te kilka literowek i niepoprawnosc stylistyczna. nawet nie sprawdzilem, chce mi sie spac. wszystko da sie przeczytac tylko te DUZE chcialem napisac DUSZE.

Eufrozyney · Gość

Witam, nigdy nie zajmowałam się tematami, które tu poruszacie, jednak po przeczytaniu Twojego postu przypomniałam sobie zdarzenie, które miało miejsce ok. pół roku temu i samo w sobie wydało mi się czymś dziwnym. Nie wiedziałam o tym, że istnieje coś takiego jak świadomy sen, nie próbowałam go wywołać ani nic z tych rzeczy. Pewnej nocy normalnie zasnęłam i podczas tej najgłębszej fazy snu przytrafiło mi się coś strasznego, czułam, że zaczynam kontrolować swój sen, jednak byłam jeszcze na wpół nieświadoma, sprawiało to wrażenie przedzierania się przez jakąś barierę co wydaje mi się, że odczuwałam fizycznie, czułam rozdzierający ból w ciele i zarazem ściśnięcie wszystkich kończyn, ból był do tego stopnia ogromny i dziwny, że obudziłam się nie przełamując tej bariery. Poza tym czasem gdy jestem już na pół we śnie wybudza mnie z niego dziwne uczucie - czuję czyjąś obecność i odczuwam lęk, nie jestem w stanie się obudzić, a moje ciało jets skrępowane, zwłaszcza dłonie, nie mogę ich rozprostować (tak mi się wydaje) gdyż czuję w nich opór i ból. Po chwili zasypiam lub się budzę. Może ktoś zainteresowany i obeznany jest w stanie wyjaśnić mi co jest? Z góry dziękuję Wink

luth · Gość

Jest coś takiego jak paraliż senny - myślę, że to odpowiada za uczucie skrępowania i niemocy poruszenia się. Na noc mózg zakłada na ciało paraliż, aby się nie ruszało pod wpływem snów. Czasem nie do końca zdejmuje się on zwłaszcza przy okazji świadomego snu. Nie rozumiem natomiast skąd się przy tym bierze ból - może ze strachu i nadmiernej walki. Nie można ze sobą walczyć. W przypadku paraliżu sennego i niemożliwości poruszenia się trzeba się skupić na jednym mięśniu/miescu i całą uwagę (SPOKOJNĄ) skupić na to by nim poruszyć.

Natomiast jeśli chodzi o te OBE trudno określić, może ktoś bardziej kompetentny tu się wypowie. Ale generalnie uważam, że to było OBE, a przynajmniej częściowo. Powiedz czy rozumiałeś słowa tych niemców? Czy znasz niemiecki?

Natomiast te straszne rzeczy jakie Ci się przydażają. . . Moim zdaniem zrobiłeś sobie wielką KRZYWDĘ bo przystąpiłeś do zaawansowanych praktyk duchowych bez żadnego przygotowania sądząc po Twoich postach. Podróże astralne to nie jest wypad do kina.

Po pierwsze zawsze trzeba mieć szacunek dla wyższych mocy. W dobie racjonalizacji wydaje nam się, że ot tam świadomy sen, ot tam OBE, to jak gra komputerowa. Konsola jest przedmiotem, ale umysł i kosmos nie! trzeba mieć szacunek i pokorę, bo to się może zwrócić przeciwko jak w Twoim wypadku.

Po drugie to jest strasznie niebezpieczne bo mogłeś nawet nie wrócić do ciała. Zanim się zdecyduje na świadomą wędrówkę w zaświaty trzeba pośwęcić czas na rozwój świadomości, oczyścić umysł z złych emocji, ukorzyć ego, nauczyć się dyscyplinować umysł, nabrać praktyki z obcymi siłami w życiu codziennym - a kiedy spojrzysz na świat z perspektywy energetycznej mnóstwo obcych sił energetycznych się szlaja.

No i teraz pytanie co masz zrobić? Po mojemu (ja bym tak zrobila)

1. NICZEGO SIĘ NIE BÓJ. Wszystko co teraz się z Tobą dzieje przyjmuj z pokorą i jak największym możliwym spokojem i poczuciem siły umysłu
2. Jak masz paraliż senny, nie walcz tylko skup się i czekaj aż przejdzie
3. To zabrzmi śmiesznie ale wycisz się i przeproś siły wyższe za swoją zuchwałość. Nie chcę tutaj wprwadzać jakiejś szopki obrzędowej, ale uważam że to est po prostu niezbędne bez względu na to czy Twoje wyrzuty sumienia Ci robią figle i się śmieją czy coś innego (na jedno wychodzi)
4. Zacznij medytować. Teraz pewnie sobie otworzyłeś albo rozerwałeś wręcz trzecie oko i dobrze by było albo je trochę zamknąć albo podgonić resztę czakr bo będziesz funkcjonował jak rozpindolony silnik. Musisz się wyciszyć i odzysać równowagę bo przy zerowej praktyce duchowej nagłe otworzenie 3 oka jest niebezpieczne i straszne. Smile

Jakby co będę tu zaglądać. Smile

albo chodź na forum strony przebudzenie domena net [nie moge linka tu wstawic] codziennie zaglądam i est dużo rzeczy o rozwou duchowym i o OBE które mogą zainteresować.

pozdro

Kannu

echh do ciala zawsze mozna powrocic... ja osobiscie powiedzialbym ot tam swiadomy sen i nie trzeba miec do tego zadnej pokory bo to w koncu twoj mozg i mozesz robic co chcesz. mysle ze to zwykly paraliz senny. gdy znowo bedziesz mial to sie nie szarp i czekaj az przejdzie. NIERUSZAJ SIE. 25580075 (gg) napisz jak chcesz:)